Pewnie pomyślicie "O! Cwaniak się znalazł. Wstawił obrazek z jakimiś kropkami i szpanuje", ale to wcale nie tak. To, co widzicie powyżej, to wykres, a te kropki to punkty wykresu. Jak to zrobić? Posłuchajcie...
Potrzebujemy długości i szerokości geograficznej jakiegoś miejsca. Ja znalazłem stronę z listą stolic i ich koordynatami [link]. Stolice, długości i szerokości kopiujemy do Excela.
Od razu usuwamy formatowanie, żeby nic nam nie psuło obrazu sytuacji (czcionka Calibri w rozmiarze 11 wyjątkowo mnie uspokaja).
Ale zaraz... Ciągle mamy jakieś linki w komórkach, a do tego skopiowaliśmy jakieś obiekty (chyba flagi narodowe), które z jakiegoś powodu się mi nie wyświetlają.
Moglibyśmy się bawić dalej w usuwanie, ale zaproponuję trochę inne podejście. Otwieramy nowy arkusz i klikamy w DANE => Z sieci Web, potem wklejamy link do strony i wciskamy [Przejdź] (zabawne jest to, ze z automatu przekierowuje nas do wyszukiwarki Google zamiast Bing). Teraz klikając w żółtą ikonkę strzałki:
możemy zaimportować dane prosto do Excela. Niestety przy naszej tabelce nie ma żadnej strzałki, więc klikamy tą na samej górze i importujemy wszystko co się da.
Od razu widać, że wraz z interesującymi nas danymi zaimportowaliśmy jakieś niepotrzebne gunwo. Na szczęście bez większego wysiłku można to usunąć, bo wszystkie bzdety są w kolumnie A.
W tym miejscu chciałbym zauważyć, że w powyższym przykładzie długość i szerokość jest liczbą z rozwinięciem dziesiętnym. To nam bardzo ułatwia pracę, bo stopnie i minuty kątowe nie za bardzo chcą współpracować z wykresami. Tyle dygresji, teraz nadszedł czas na wstawienie wykresu. Zaznaczamy długość i szerokość i wciskamy kombinację klawiszy Ctrl + Shift + ↓, dzięki której od razu zaznaczymy całą kolumnę C i D (ale tylko komórki z danymi) i wstawiamy wykres punktowy.
Ale nasz wykres za bardzo nie chce mapy przypominać. Trzeba go trochę uporządkować i do tego chyba się osie miejscami pozamieniały, bo przecież południki zawierają się pomiędzy -180 i +180, a równoleżniki pomiędzy -90 i +90. Po kolei: ustawiamy min i max,
zamieniamy osie miejscami,
usuwamy tytuł wykresu, usuwamy znaczniki osi, rozciągamy maksymalnie obszar kreślenia, usuwamy linie pomocnicze, zmieniamy tło na mapę z Wikipedii [link] i kolor znaczników na czerwony, bo niebieski na niebieskim słabo widać. W tym miejscu zwracam uwagę, że w tej projekcji mapy odległości pomiędzy południkami i równoleżnikami są równe. Tylko taka projekcja mapy kuli ziemskiej będzie działać z wykresem punktowym.
Włala.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz